top of page

Cena: 25 zł

Autor: Jadwiga Magnuszewska

Liczba stron: 142

Holistyczny Umysł. 

Studium Przypadku  

Książka ta stanowi jedyny w swoim rodzaju dziennik dokumentujący przebieg twórczego procesu, którego efektem jest powstanie Panstrukturalnej Teorii Wszystkiego. Czytelnicy zyskują rzadką okazję, aby podejrzeć od kulis warsztat pracy holistycznego umysłu. Zainteresowani znajdą tu między innymi opis aktywności, które wpłynęły budująco na kreatywność autorki, a które każdy może z powodzeniem podjąć we własnym zakresie. Jadwiga Magnuszewska bowiem – jak sama pisze – wytrenowała swoje twórcze muskuły i oswoiła natchnienie do tego stopnia, że przestało być ono dla niej ulotnym darem, a stało się wypracowaną umiejętnością. Pewna część zapisków dotyczy specyfiki holistycznego umysłu, a zatem także i takich umiejętności, które nie będą dostępne wszystkim. W tekście zachowano daty oryginalnych, sporządzanych przez autorkę na bieżąco notatek, co umożliwia śledzenie kolejnych etapów rozwoju jej umysłu wraz z całą gamą jego specyficznych cech. Lektura niniejszej publikacji pozwala wysnuć wniosek, że wyjątkowa kreatywność Jadwigi Magnuszewskiej to jednak nie tylko kwestia szczególnych właściwości umysłu, ale przede wszystkim skutek wieloletniego treningu. Panstrukturalna Teoria Wszystkiego zrodziła się zarówno z tej właśnie kreatywności, jak i z obserwacji życia. Z codziennej wnikliwej obserwacji życia (oraz swojego umysłu) czerpie bowiem autorka coraz to nowe dane, które umożliwiają jej nieustanną, żmudną pracę nad doskonaleniem modelu rzeczywistości. Holistyczny umysł to książka gorąco polecana wszystkim tym, którzy interesują się zagadnieniami mającymi związek z kreatywnością i umysłem. To także obowiązkowa pozycja dla tych, którzy w swojej praktyce zawodowej codziennie mierzą się z zadaniami wymagającymi kreatywności i pragnęliby zwiększyć swój twórczy potencjał.

Wstęp

Opis procesu powstawania rzeczy wielkich jest wartościowy, po­nieważ ukazuje ich etapy rozwojowe. Daje możliwość zapoznania się z odkrytymi rozwiązaniami i zastosowania ich przy pracy nad inny­mi zagadnieniami.

Książka zawiera notki publikowane na moim blogu psteoria.salon24. pl. Notki te powstawały na bieżąco, w miarę jak postępowało u mnie zrozumienie procesu twórczego, który zachodził w moim umyśle pod­czas kreowania PSTeorii. (…)

 

41. Pojęcia znaczeniowo bliskie, czyli definiowanie przez znajdowanie różnic

04.02.2015

Dzisiaj napiszę o dwóch osobliwościach cechujących mój proces twórczy.

Można powiedzieć, że chwytam wglądy w przelocie i zapisuję je, bo zaraz znikają z mojej świadomości, nie zagnieżdżając się w pamięci.

Kiedy zaczynam roztrząsać nowe zagadnienie, a mam przeczucie, że kryje się w nim coś strukturalnego, wypisuję wszelkie skojarzenia, mam wrażenie zawieszenia w próżni. Potem muszę zostawić temat, by owe skojarzenia zakorzeniły się w jakiejś pamięci. Następnie, po pewnym czasie, wracam do tych zagadnień i ze śmietnika skojarzeń wyłaniają mi się pojęcia, które traktuję jako kierunki badań. Kierunek nie mówi: tu coś jest, tylko mówi: w tym kierunku należy podążać, aby coś znaleźć.

Potem znowu muszę dać swojemu nieświadomemu umysłowi czas, by z tych pojęć złożył coś na kształt modelu, nadrzędnej jakości, która scala owe pojęcia.

Pozostaje wreszcie popracować nad modelem, nazwami po­jęć i definicjami szczegółowymi.

Nazwy są bardzo ważne, muszą otwierać umysł, umysł musi płynąć po nazwach, a nie zatrzymywać się i męczyć nad odcyfrowywaniem znaczenia danego pojęcia, bo jego nazwa jest skomplikowana albo wieloznaczna, albo odległa od codziennego doświadczenia. Wydaje mi się, że to niewłaściwe nazwy często blokują rozwój teorii naukowych, ponieważ popychają go w błędnym kierunku. W kolejnej fazie wypisu­ję owe pojęcia i czekam, jaką historię (model) mój nieświadomy umysł opowie, której bohaterami będą owe pojęcia.

Wszystko dzieje się w kilku podejściach, aby umysł miał czas po­pracować w tle. Ja sobie stworzyłam komfortowe warunki do takiej pracy, nie mam żadnych obowiązków obciążających umysł i pozwalam mu zajmować się wyłącznie OSTW. Być może ma to taki skutek, że mój umysł stale nad nią pracuje – w tle oczywiście.

Ćwiczę również mięśnie twórczości, pisząc wiersze – uprawiam co­dzienną gimnastykę dla podtrzymania formy twórczej.

Zauważyłam, że dla sprecyzowania definicji warto wypisywać po kilka pojęć, które dotykają tego samego zagadnienia albo na pierw­szy rzut oka mają wspólne pole znaczeniowe. Szukanie różnic między tymi pojęciami lub szukanie wzajemnych zależności pozwala uściślać definicje.

Przykład:

Mamy System Bytu i Tożsamość Bytu. I to, i to opisuje Byt. Ale co sprawia, że mój umysł obydwa pojęcia uważa za istotne, za różne od siebie, za pojęcia strukturalne? I tu pojawiają się uszczegółowienia: System Bytu to model strukturalny, Tożsamość Bytu to kompleksowa identyfikacja Bytu.​

bottom of page